Witajcie!
Musiało minąć naprawdę dużo czasu i naprawdę wiele się wydarzyć, abym mogła zdać sobie sprawę, że nie potrafię żyć bez tego bloga. Tylko tyle jestem w stanie teraz napisać.
Welcome to the Doll House - I'm coming!
Dziś mini-haul zakupowy, czyli wakacyjne dodatki, które udało mi się ostatnio upolować podczas pobytu nad morzem i nie tylko. A są to:
- ręcznie robiona torba z Pull&Bear, niesamowicie wygodna i pojemna, idealna na plażę!
- naszyjnik, także zakupiony w P&B, utrzymany w konwencji orientalnej, który urzekł mnie od pierwszego wejrzenia, gdyż w ostatnim czasie jestem nad wyraz zapaloną miłośniczką kultury starożytnego Egiptu
- ..a także bransoletki: jedna z Mango, do złudzenia przypominająca zegarek, a druga- znaleziona w szafce z biżuterią z dzieciństwa- zrobiona z muszelek, którą zakupiłam także nad morzem, ale około 7 lat temu (do wyżej wspomnianej wyprawy mam przeogromny sentyment, a bransoletka ma się całkiem dobrze, więc czemu nie.. ?).
Torba mega mi sie podoba! ;-) z reszta wszystko fajnie ;-) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńHej Agata, fajnie że wróciłaś do blogowania :) czekam na kolejne posty!!
OdpowiedzUsuń