Witam. Mając w posiadaniu dużą porcję zdjęć, postanowiłam, że będę publikować je od najstarszych, do najnowszych, następnie aktualnych. Dziś zaprezentuję Wam zestaw z dnia 25 marca 2011 r. Dość pamiętna data. Moje życie zaczynało powoli się zmieniać, analogicznie jak i zaczynał ewoluować mój styl. Liczyłam wówczas, że wszystko zostanie w jak najlepszym porządku, jednak bardzo się myliłam, bo od 25 marca bardzo wiele mnie spotkało, co było może i niekoniecznie dobre. Jednak nigdy nie możemy przewidzieć, co może jeszcze się w naszym życiu przydarzyć, nieprawdaż? ;) Tytuł wpisu to, rzecz jasna, wers z piosenki, której wtedy nałogowo wręcz słuchałam.
Ubrania, jakie wówczas miałam na sobie to:
sukienka- Next
czarna bluzka- River Island
rurki- House
trampki- Converse, Pink Floyd
torba- Atmosphere
medalion i pierścionek- Avon
Nie pamiętam, skąd pochodzi pasek, a perłowy zegarek, to zdobycz, niegdyś znaleziona w zakurzonej szufladzie, która należała parę lat temu do mojej mamy lub babci. Trudno określić, ile może mieć lat, ale bardzo go lubię.
http://www.youtube.com/watch?v=n4RjJKxsamQ&ob=av2n
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz